Ewa Mikołajewska
Śpiew od zawsze obecny w jej życiu, przede wszystkim za sprawą Taty, którego pracę z uczniami-wokalistami obserwowała od najmłodszych lat. Później, w szkołach muzycznych - podstawowej i liceum, mimo, że była uczennicą klasy fortepianu i tak za najmilsze uważała zajęcia chóru. Z biegiem czasu rozsmakowała się w zespołowym śpiewaniu.
Studia, w ówczesnej PWSM, podjęła na Wydziale Wychowania Muzycznego, gdzie głównym przedmiotem była dyrygentura chóralna. Jej guru był prof. Stefan Stuligrosz. Podczas przygotowań do egzaminów dyplomowych podjęła współpracę z Chórem Akademickim UAM, którym kierował wówczas prof. Stanisław Kulczyński. Czas pokazał, że nie dyrygowanie chórem, a śpiewanie w nim było jej pasją. Wkrótce po dyplomie zasiliła grupę sopranów i z przerwami związała się z tym zespołem na kilkanaście lat. Zachwycał ją autentyczna i szczera radość śpiewaków ze wspólnego muzykowania, a także charyzma i talent dyrygenta, pod którego ręką zespół zwyciężał w wielu konkursach, także zagranicznych.
W międzyczasie podjęła pracę w redakcji muzycznej Polskiego Radia (dziś Radio Merkury) i w kręgu jej szczególnych zainteresowań znalazły się poznańskie chóry. Miała okazję wielokrotnie je nagrywać, obserwować ich rozwój, informować o ich sukcesach.
Dzisiaj nadal chóralistyka jest bliska jej sercu. „Z sympatią i zainteresowaniem śledzę kolejne edycje Festiwalu 'Universitas Cantat". Są one dowodem na to, że wspólny śpiew łączy, uczy tolerancji, wyzwała w nas to, co najlepsze. Oby trwały jeszcze długo”.